Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Mam pozwolenie na budowę.

Blog:  sylwia87
Data dodania: 2018-05-21
wyślij wiadomość

Pozwolnie jest...

Radości brak...

Wieczne kłótnie... że JA za późno zaczęłam załatwiać dokumenty... że woda... źe prąd... że tak późno... bo JA... bo JA... i wiecznie JA...

No tak... JA bo JA jestem właścicielką ziemi... ale na jaki ch** taki dom DLA MNIE SAMEJ...

Ale skoro JA jestem właścicielką to JA powinnam wszystko załatwiać...

No i dlaczego ZNOWU JA nie załatwiłam jeszcze kierownika budowy...

No ale to JA MAM pozwolenie a nie MY MAMY.. więc teraz co...? Mam wziąć szpadelek i iść kopać fundamenty...? Bo JA...?



14Komentarze
Data dodania: 2018-05-22 07:31:29
Głowa do góry! U nas było bardzo podobnie. Bo ja właścicielka ziemi, bo ja miałam wtedy wakacje i mogłam dopilnować itp. itd. Nie przejmuj się! Radość i duma, która przychodzi po tych nerwach jest nie do opisania. Wiadomo, czasem i wypłakać się trzeba bo u nas nie jedne łzy poleciały, ale ułoży się! Za chwilę będziesz siedziała z kawusią i patrzyła jak się pną mury czy środek wykańcza i będziesz dumna bo to TY w głównej mierze do tego doprowadziłaś. U nas mija w połowie czerwca 2 lata od wbicia pierwszej łopaty. I teraz mam ten czas, że siedzę z kawusią, a o resztę dba mąż. Teraz jego "5 minut" albo i pół roku :D A ja idąc rano do pracy, mijając gruszki z betonem czy auta z pustakami - uśmiecham się do siebie, na to MIŁE mimo wszystko wspomnienie pierwszego etapu budowy :) Jeśli masz ochotę - zapraszam na priv ;)
odpowiedz
Data dodania: 2018-05-22 07:50:09
Trzeba też zrozumieć drugą stronę, facet poczuł się urażony, jest mu przykro i dlatego takie złośliwości. Wystarczyło przed budową zrobić męża współwłaścicielem albo wspólnie kupić działkę.
odpowiedz
Data dodania: 2018-05-22 07:57:20
Wg. mnie samo "bycie" właścicielem czy współwłaścicielem działki nie rodzi od razu obowiązków załatwiania wszystkiego. Wiadomo - prawna kwestia to inna sprawa. Bo można by rzec - auto jest na męża, to dlaczego ja mam je sprzątać, myć, wieźć do mechanika - przecież to jego ;) U nas jak po wieeelu rozmowach wyszło, że ta jakby się wydawało niechęć partnera wynikała po prostu ze strachu. I twierdził, że ja po studiach technicznych na pewno wiem lepiej i załatwię to lepiej. Nic innego tylko rozmowy - i próby zrozumienia poprawią nastroje.
odpowiedz
Odpowiedź do zegiestow
Data dodania: 2018-05-22 09:21:16
1. Nie jesteśmy małżeństwem. 2."Kupowałam" działkę dla Nas a nie dla siebie bo mi to nie jest do niczego potrzebne. Miało być NASZE no ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Ja trzeba coś załatwiać to jest MOJE... a jak jest załatwione to jest NASZE.
odpowiedz
Odpowiedź do zegiestow
Data dodania: 2018-05-22 10:11:54
Hej
Moze pora na zmiane partnera nie dzialki skoro juz przed slubem tak wywija ;) TAK SOBIE PO CICHU MYSLE TYLKO :) POZDRI
odpowiedz
Odpowiedź do sylwia87
Data dodania: 2018-05-22 10:21:01
Niestety ale przeszło mi to przez myśl :)
odpowiedz
Odpowiedź do violka10
Data dodania: 2018-05-22 10:25:07
I przejdzie pewnie jeszcze nie raz. My zaczynaliśmy również przed ślubem, a teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i tylko czekamy żeby się wprowadzić. Budowa to dużo nerwów i nie bez powodu się mówi, że to prawdziwy sprawdzian dla związku.
odpowiedz
Odpowiedź do sylwia87
Data dodania: 2018-05-22 11:29:48
I co z tego , że nie jesteście małżeństwem, działkę mogliście kupić wspólnie. Brak porozumienia i zaufania w Waszym związku to główna przeszkoda. Każdy pociesza Cię i mówi jaki to Twój facet jest be...Ale nie znamy jego wersji. Nawet tytuł posta daje do myślenia, "mam" a nie "mamy".
odpowiedz
Odpowiedź do sylwia87
Data dodania: 2018-05-22 10:38:32
Wydaje mi sie, ze tutaj to jest glebszy problem. Zanim zaczniecie budowac dom w rozumieniu budynku mieszkalnego, musicie wybudowac DOM miedzy wami. Nie chcecie przeciez budowac wiezienia w ktorym bedziecie czuli sie obco. Potrzebujecie usiasc razem przy stole i wylozyc wszystkie karty i szczerze porozmawiac. Kompletnie nie ma znaczenia czyja jest dzialka i kto w zwiazku z tym ma zalatwiac rozne rzeczy - to jest malo istotna kwestia techniczna, ktora mozna bardzo szybko rozwiazac za pomoca notariusza i roznego rodzaju upowaznien. Ale u notariusza nie rozwiazecie spraw pomiedzy wami - musicie ustalic jakas droge przez zycie tak naprawde. My budujemy sie na dzialce ktora dostalismy od rodzicow zony, notarialnie wszystko na nas itp, ale to ja, jako maz zalatwiam wszystkie te techniczne sprawy z pozwoleniami, pradami, technologia budowy domu - a skad niby moja zona ma sie na tym znac?! Ona bedzie od wyboru firanek dywanow i kafelek! Fafet musi dac ci wsparcie i otoczyc opieka a nie byc "roszczeniowa pipa". Jesli facet sie nie zmieni to musisz sobie sama odpowiedziec na pytanie kto ci wniesie lodowke do domu albo w przyszlosci zalata dach jak bedzie cieklo. Dom to duzo obowiazkow a kobieta, ktora ma wychowac dzieci i prowadzic DOM, nie moze zajmowac sie rowniez domem jako budynkiem...
odpowiedz
Data dodania: 2018-05-22 11:08:51
Pięknie napisane. Niestety często człowiek o tym zapomina i ważne się staje - a zupełnie niepotrzebnie - tu i teraz, że to czy tamto nie załatwione. sylwia87 - a może partner ma też "dogadywane" od kogoś, że to czy tamto nie załatwione? Np. od swojej rodziny? U nas tak niestety było. Mąż się złościł bo jemu było mówione, że wszystko za wolno, że nie tak, przez "kogoś". W końcu rozmowa i "dość" - prawie że zakaz wstępu na budowę w trakcie robót. I wtedy zaczęło się prawdziwe wspólne budowanie. Na spokojnie, z radością, bez pretensji. Może i u Was ktoś trzeci wprowadza takie niepotrzebne nerwy i napięcie?
odpowiedz
Odpowiedź do marcinianeta
Data dodania: 2018-05-22 10:40:56
I jeszcze jedno, musisz zalatwic sprawy jak najszybciej abys mogla uniknac pisania tego, co napisalas w drugiej linijce tego postu: "Radosci brak...". Budowa to makabryczna ilosc problemow i nieciekawych sytuacji, ale jak sie to przejdzie to wlasnie ta RADOSC jest nie do opisania... PO WO DZE NIA
odpowiedz
Data dodania: 2018-05-22 11:12:03
Brawo
Kurcze naprawde chcialo ci sie tyle pisac Szacunek :) ale zgadzam sie w 100% i powiem cie ze szkoda ze moja piekna nie ma jakiejs dzialeczki w spadku ;) oczywiscie glupi zart Pozdro
odpowiedz
Odpowiedź do marcinianeta
Data dodania: 2018-05-22 12:07:17
:)
Mozesz u notariusza przepisac polowe dzialki na faceta. Wiesz, to zachowanie moze wynikac z presji otoczenia. U faceta to sprawa ambicjonalna- cos miec i budowac. Moze go rodzina podjudza, moze zaczelo sie od niewinnych zarcikow, a w jego glowie to sie wyolbrzymia i znajduje ujscie w postaci takich zlosliwosci?? Jemu chyba trudno pogodzic sie z tym, ze skoro dzialka jest Twoja, to oficjalnie nie bedzie mial prawa wlasnosci do domu, w ktory zmaierza wlozyc wysilek i prace. Ja w takiej sytuacji tez mialabym z tym problem. Ale porozmawiajcie ze soba na spokojnie, wyjasnijcie sobie wszystko i podzielcie sie obowiazkami i PRZYWILEJAMI. Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj sie!! Budowa to niezwykle stresujacy czas w zyciu. To nie jest kupno tv czy nawet samochodu. Latwo wpasc w panike i zeswirowac, wiem co mowie ;)
odpowiedz
Data dodania: 2018-05-22 15:39:15
Dokładnie. Jestem takiego samego zdania.
odpowiedz
Odpowiedź do kendraxsbis
sylwia87
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 16863
Komentarzy: 95
Obserwują: 25
On-line: 9
Wpisów: 18 Galeria zdjęć: 58
Projekt C242 DZISIEJSZY
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Pomorskie
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2020 maj
2020 styczeń
2019 listopad
2019 luty
2019 styczeń
2018 grudzień
2018 listopad
2018 październik
2018 wrzesień
2018 sierpień
2018 lipiec
2018 czerwiec
2018 maj
2018 kwiecień
2018 marzec

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik